Majówka 2025 z całą pewnością była udana. Pogoda, mimo złowróżbnych prognoz, popsuła się dopiero pod koniec wolnego, co sprawiło, że wiele osób ruszyło na szlaki. Do tych osób należałem również ja. Za cel obrałem Kampinoski Park Narodowy.
*Pamiętaj, że trasa którą przeszedłem jest dość trudna. Mierz siły na zamiaryKampinoski Park Narodowy znajduje się w pobliżu Warszawy, co sprawia, że wiele osób wybiera się tam na spacerki - szczególnie w jego wschodniej części, bliższej stolicy. Niestety, sporo z nich wyrusza na szlak kompletnie nieprzygotowanych. Zacząłem nawet liczyć osoby w japonkach lub sandałach - spotkałem aż osiem takich przypadków :(
Kampinoski Park Narodowy
Kampinoski Park Narodowy został utworzony w 1959 roku. Dominującym typem roślinności są tu lasy mieszane, w których przeważają dęby, sosny, buki i brzozy. Charakterystycznym elementem krajobrazu są wydmy i bagna, tworzące mozaikę siedlisk dla wielu gatunków roślin i zwierząt. W parku występuje kilkaset gatunków roślin oraz liczne gatunki płazów i gadów typowych dla terenów nizinnych. Gniazduje tu około 160 gatunków ptaków, w tym żuraw, bocian czarny, derkacz, bielik oraz orlik krzykliwy.
Nie pozorne wejście do lasu w Tułowcu
Moja wędrówka zaczęła się przy wejściu na czerwony szlak w Tułowcu. Krótka rozgrzewka pomogła mi rozciągnąć mięśnie przed kilkugodzinnym marszem. W tym miejscu mijamy ścieżki dydaktyczne opowiadające o powstawaniu charakterystycznych dla Kampinosu wydm.
Autostradą przez puszczę - ochrona ścisła
Idąc czerwonym szlakiem, widzimy przede wszystkim las i drogę przed sobą. Ci bardziej uważni dostrzegą, jak stopniowo zmienia się krajobraz. Po drodze przechodzimy przez kilka obszarów ochrony ścisłej, w których przyroda rządzi się własnymi prawami - las został tam pozostawiony sam sobie.
Droga do Granicy
Z czerwonego szlaku zszedłem na żółty. Nie wiem czemu droga strasznie mi się dłużyła. Niestety po drodze jeden z rowerzystów zjeżdżający szlakiem miał wypadek. Przeleciał przez kierownicę i rozciął sobie wargę. Na wypadek takich zdarzeń na szlak zawsze biorę apteczkę.
W Granicy znajdują się tereny należące do parku narodowego muzea, toalety, wieża i parking. To tutaj dałem nogom wypocząć zjadłem trochę jedzenie spotkałem również kolegę SP5ALK (pozwolenie już wygasło).
Przez Zamczysko do Leszna
Niebieski szlak był najbardziej zróżnicowanym kawałkiem mojej trasy. Prowadził trochę po leśne, drogach i zarośniętych ścieżkach na bagnach. Po drodze w zamczysku przerwa przy pozostałościach grodziska z XIII wieku. Przy zachodzącym słońcu żegnałem Kampinos po blisko dziewięcio godzinny spacerze.